To pierwszy mój spektakl z powołanym w październiku 1987 roku „Teatrem Sytuacji”. Do współpracy nad nim zaprosiłem studentów różnych wydziałów Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Siedzibą dla naszej działalności stała się SCK „Rotunda” przy Oleandry 1. Ogłoszony nabór i warsztaty wyłoniły grupę 14 osób. Poza funkcją autora, instruktora i reżysera przypadła mi w udziale także główna rola.
„Upadek Ikara” realizuje moją koncepcję „Przekraczania Realności Wyjściowej”. Zgromadzone na scenie przedmioty (rekwizyty) w trakcie spektaklu, za sprawą działań aktorów, nabierają nowych znaczeń.
Premiera spektaklu odbyła się w maju 1988 roku w SCK „Rotunda” w Krakowie.
Towarzyszyła jej 12 stronicowa broszura: Dariusz Gorczyca „Upadek Ikara” – przewodnik po spektaklu, Teatr Sytuacji, 1988.
Moje założenia teatralne z tego okresu zawarłem w wydanej przez ASP Kraków publikacji: Dariusz Gorczyca „Teatr Sytuacji – teksty teatralne, projekty scenograficzne, zdjęcia”, 1989 (to 12 stron z tekstami teoretycznymi, rysunkami i zdjęciami).
Muzyka: Klaus Schulze.
Obsada: 13 osób.
Czas trwania: 42 min.
Zdjęcia: Maciej Mandau.
Zamieszczone poniżej rysunki piórkiem pochodą z 1988 roku, z okresu pracy nad spektaklem.
KREACJA
- uwolnienie życiowej potencji w leżących, zastygłych ciałach aktorów,
- nieokiełznana biologiczność,
- ewolucja form,
- ujawnienie końcowe – ludzka kondycja,
- samopoznanie przechodzi w fascynację.
Ruch aktorów emanuje lekkością i elegancją, budując obraz ludzi świadomych swojej wartości, pełnych sił i wiary w swoje jestestwo.
POJAWIA SIĘ NASZ BOHATER
- Urzeczenie takim obrazem człowieka.
Ikar – w oparciu o obserwację ludzi – studiuje proporcje, podziały, wykreśla siatki, kontury. Jedynie samymi gestami nanosi owe spostrzeżenia na wielką białą płaszczyznę obrazu. Z tym bagażem spostrzeżeń (jak z pełnym szkicownikiem), oddziela się od rzeczywistości by wyłonić swój obraz ludzkiego ideału. Tak oto powierzchnia obrazu powoli ujawnia obrys człowieka Witruwiańskiego Leonarda (Ikar za pomocą pędzla – używając dużej ilości wody – zmywa białą farbę maskującą ów rysunek).
RZECZYWISTOŚĆ SZYBKO ULEGA ZMIANOM
- wspólna droga poznania,
- rozpoczęcie budowy Rusztowań Osobowości.
Aktorzy odnajdują na swojej drodze jakby gotowe elementy, części konstrukcji tu stanowiące jakby moduły osobowości. Pełni entuzjazmu i zaciekawienia przystępują do składania okalających ich rusztowań, stanowiących rodzaj wzmacniającego szkieletu. Dbając przy tym o staranny dobór montowanych elementów (wszystko to, sugerują jedynie pantomimiczne gesty aktorów).
- nieoczekiwana zmiana.
Budowa zaczyna się wymykać, jakby stymulowana przez jakąś siłę z zewnątrz. Jedna z rąk uniezależnienia się od reszty, chwyta, podnosi i dołącza nowe niechciane elementy, niwecząc przez to dotychczasową „architekturę”.
- nowe napięcie,
- widmo osaczenia,
- przemiana Rusztowań Osobowości w chaotyczne sklecone Klatki Uwikłania,
- degradacja indywidualności,
- automatyzacja zachowań.
A JEDNAK SPRZECIWIA SIĘ KTOŚ…
- „Człowiek z wieszaka” – synonim buntu, ale i zwątpienia.
Jest ktoś, kto odczytuję konsekwencję tych wydarzeń. Pełen determinacji w geście rozpaczy rozbija swoje rusztowanie – podporę. Opadając bezwładnie, znajduje nowy „kręgosłup” w Wieszaku Zwątpienia, na którym zawisa.
BRUTALNA KONFRONTACJA DZIEŁO – RZECZYWISTOŚĆ
- Ikarowa Apoteoza Człowieka – wpisanie jego sylwety w Koło Doskonałości,
- konfrontacja z rzeczywistością,
- wstrząs i próba ratowania swej idei na siłę.
Przemiana ludzkich postaw dezaktualizuje ideę Ikara opisującą stan były, więc historyczny. Jedyną formą ratowania jest powrót do punktu wyjścia, przemiana wzorów postępowania.
- dialog z „Człowiekiem z wieszaka” świadomym sytuacji jednak krańcowo bezsilnym,
- rozpaczliwa interwencja Ikara w dzieło – zmiana Koła Doskonałości w zamaszyście wykreśloną (okalającą człowieka Witruwiańskiego) – grubą Barierę Ograniczeń.
Po tym fakcie on sam wyczuwa, zaciskający się wokół jego ciała pierścień niemożności, sprawiający, że kuląc się opada na ziemię.
- Pierwszy Mały Upadek Ikara.
NOWA PŁASZCZYZNA DOZNAŃ
Ikar odnajduje siebie na pustej płaszczyźnie otwartej na bezkres przestrzeni, jakby w niej zawieszony. Ten dziwny stan sugeruje jakąś nierealność, sen lub wewnętrzną projekcję. Podkreśla to dobitnie początek wykorzystanego w tej scenie utwóru P:T:O Klausa Schulze. Stając wobec tego obezwładniającego wymiaru, Ikar sięga po czystość muzyki by wyrazić przepełniające go uczucia.
- Ceremonia strojenia skrzypiec.
Unaocznia ona pragnienie Ikara zestrojenia dwóch światów: absolutnego z tym dającym się wyrazić. To próba wyznaczenia z bezkresu przestrzeni, obszaru możliwego poznaniu – „słyszalnego”, gdzie instrument staje się nieomal przyrządem pomiarowym.
- ekstatyczny niemy koncert solo,
- moment chwilowego zbliżenia tego co odczuwane, z tym co wyrażane,
- przykre ocknięcie.
Uświadomienie niemożności wyrażenia podjętego wyzwania, przerastającego nie tylko instrument, muzyka, ale w ogóle dostępne środki.
- Jeszcze jedna próba – nieomal fizycznego przełamania niemożności,
- poczucie ludzkiej małości,
- zagubienie i samotność,
- uczuciowy akt ze skrzypcami – skojarzonymi poprzez swój kształt z kobietą,
- niemożliwe staje się możliwe – przemiana instrumentu w Nią realną,
- scena miłosna.
Po wzburzonych emocjach przychodzi ocknięcie, to zastaje Ikara w Jej objęciach. Ten utworzony azyl daje mu nie tylko poczucie bliskości, ale i bezpieczeństwa. Jednak dalej odczuwa on ową dojmującą otchłań nad, wabiącą możliwością poznania.
- bezkompromisowa natura Ikara po raz kolejny daje znać o sobie,
- przerwana „bariera” Jej ramion,
- trudny dylemat,
- jego odejście w samotność,
- Drugi Mały Upadek Ikara.
POWRÓT DO RZECZYWISTOŚCI
- Korowód Ujarzmionych Person wkracza w mechanicznym marszu.
To co wcześniej sugerowane było tylko pantomimicznym gestem, przybiera teraz rzeczywisty obraz. Scenę zalewają postaci uwięzienie w drewnianych, noszonych na sobie rusztowaniach – teraz pełniących rolę klatek.
- zdruzgotany tym widokiem Ikar w drodze na Wieszak Zwątpienia,
- spostrzeżenie szybujących ptaków.
To właśnie one, zawieszone między niebem a ziemią, stają się dla Ikara symbolem oderwania się od przyziemnej, nachalnej rzeczywistości – ucieczką w nieznane. To także sposobność do penetracji przestworzy, będących echem owej bezgranicznej otchłani z jego wizji.
- opętanie ideą lotu,
- poznawanie jego mechaniki,
- daremne próby,
- koncepcja budowy skrzydeł,
- nowy ocalenie – pęka Bariera Ograniczeń.
Domalowana przez Ikara – człowiekowi z rysunku Leonarda – ostra forma dzierżonych skrzydeł, przebija grubą, okalającą go linię. Również nasz bohater odczuwa to wyzwolenie – teraz dosłownie na swoim ciele.
- wszystkim tym działaniom Ikara, towarzyszy ignorancja ludzi w klatkach pochłoniętych swoimi życiowymi czynnościami,
- polemika Ikara z nadal biernym „Człowiekiem z wieszaka”,
- samotny trud budowy skrzydeł.
DROGA NA DRABINĘ
- skrzydła wydają się być gotowe,
- ostatnie sprawdziany,
- przymiarka,
- droga na drabinę,
- pierwszy szczebel,
- pojawia się Pierwsza Inkarnacja Ikara.
Do głosu dochodzi świat wewnętrznych napięć – narastających w miarę postępowania coraz wyżej. Tak ujawnia się pierwszy gość, to Ikar wcielony w postać ze społeczeństwa – tak samo ograniczony i izolowany klatką. Ów renegat – symbol wyzbycia się marzeń (obdarzony dodatkowo nachalnością strachu i tchórzostwa) próbuje ściągnąć naszego bohatera w dół.
- odparcie intruza,
- kolejne szczeble,
- nadchodzi Drugie Wcielenie.
Postać ta, to Intelektualny Niepokój… okazuje się (mimo poetyki przyniesionych przedmiotów) bardzo racjonalny, przypominając Ikarowi o bezwzględności newtonowskiej prawdy.
- idea i tym razem triumfuje.
Symbolowi spadającego jabłka oraz pióra, Ikar przeciwstawia wznoszącą się – poza fizycznym wymiarem – ideę, wydmuchiwaną przez niego z pustej, otwartej dłoni.
- kolejne stopnie w górę,
- nowa wątpliwość,
- odkrycie niedoskonałości konstrukcyjnej skrzydła (symboliczna „dziura w całym”),
- dylemat: powrót czy kontynuacja,
- napięcie sięga zenitu – Ikarowe Wizja Śmierci – dziwnie łagodna i poetycka.
Pojawia się Ona w czarnej woalce, ciągnąca za sobą duży, metalowy, skrzypiący wózek. Z niego to wystaje skrzydło, z tym samym okrągłym otworem, jaki przed momentem w swoim odkrył Ikar.
- katharsis – wszystkie niepokoje odstępują,
- Ikar w pełni dojrzały, staje u szczytu drabiny.
LOT
- w tym momencie cała rzeczywistość zastyga w bezruchu,
- „Człowiek z wieszaka” – jedyny świadek zdarzenia.
Oto on – wyłoniony światłem – nasz bohater, wznoszący się nad publicznością na swych wielkich skrzydłach. Urzeczenie lotem – owa niepowtarzalna chwila spełnienia.
- prawidłowy przebieg lotu,
- nagłe spostrzeżenie zbagatelizowanej wcześniej, ułomności konstrukcyjnej lewego skrzydła.
UPADEK
To moment przełomowy. Dla człowieka bezkompromisowo dążącego do perfekcji, świadomość swej kolejnej niepełnej realizacji – nawet mimo osiągnięcia celu – okazuje się nie do zaakceptowania. Ikar nie jest w stanie dalej kontynuować lotu: z przerażeniem gubi rytm, wypuszcza skrzydła.
- szczebel po szczeblu coraz bliżej ziemi,
- Trzeci i Ostatni Upadek Ikara.
MORZE WZBURZONEJ RZECZYWISTOŚCI ZALEWA GO – WCHŁANIA
- wybudzone z letargu ludzkie „półautomaty” w Klatkach Uwikłania nacierają,
- nieoczekiwana reakcja „Człowieka z wieszaka”, teraz zaangażowanego rozgarnianiem tego „ślepego tłumu” – ratując w ten sposób ciało Ikara przed wdeptaniem w ziemię,
- jego policyjno – sakrale czynności: wpisanie ciała Ikara w formę krzyża, wykreślonego na podłodze bielą kredy,
- Ikar wywożony przez „Człowieka z wieszaka”, opuszcza scenę na wózku (tym samym co w jego wizji śmierci),
- powoli odchodzą też pozostali,
- na pustej scenie widnieje już tylko wyrysowany bielą krzyż.
EPILOG
- jednak pojawia się ktoś jeszcze…
To mała dziewczynka, teraz uzupełniająca kredą obrys krzyża, tak aby zmienić go w diagram służący do „gry w klasy”. To tej czynności będzie się ona oddawać, dopóki nie rozlegną się brawa i pojawią aktorzy.
Dariusz Gorczyca, „Ikarowa ekstaza na skrzypce”, papier, piórko, tusz, 1988.