Images are copyrighted by their respective owner and you don’t have permission to download them. Grafiki są chronione prawami autorskimi,nie masz pozwolenia na ich pobieranie.

Close

THE LAST SUNDAY

Performance powstał w odpowiedzi na zaproszenie Józsefa R. Juhásza na festiwal „Human Body Electronics”. To pierwsza moja realizacja z wykorzystaniem mediów elektronicznych na scenie. Tutaj posłużyły one wywołaniu iluzji życia, poprzez instalację audio z odgłosami niedawnego życia, zamontowaną na martwym ciele miłości (naga, bezwładna modelka).

Premiera odbyła się 12 listopada 1999 roku w klubie KLIKK, Nove Zamky (SK) podczas pierwszej edycji festiwalu „Human Body Electronics”.

Dopełnia go mój tekst „Śmierć – cisza”, 2000.

„The Last Sunday” stanowi pierwszą część utworzonego później tryptyku „Dead Body of Love”, w którego skład wejdą jeszcze: performance „Re-animation” (2002) oraz spektakl „The Dead Bed” (2003).

Muzyka: Mieczysław Fogg „Ostatnia Niedziela”.
Obsada: 2 osoby.
Czas trwania: 17 minut.

Zdjęcia we współpracy z Jacekiem Śliwczyńskim.

1.

Po wejściu publiczności, rozpoczyna się projekcja video na duży ekran. Widnieje na nim postać młodej, nagiej kobiety tańczącej frywolnie i przekomarzającej się przed okiem kamery. Materiał ma charakter intymnej, pełnej ekspresji dokumentacji w typie home video. Przy czym cały film to następujące po sobie monochromatyczne, zamrożone kadry faz jej ruchu. Projekcja ta towarzyszy dalszej akcji.

2.

Po kilku minutach pojawiam się na scenie, wnosząc na ramieniu zawinięte w biały całun ciało. Kładę je na dwóch stołach zestawionych w literę T. Zaraz po tym – z kamery wiszącej nad stołem – włączam transmisję na dwa stojące po bokach telewizory. Ona to będzie śledzić moje dalsze czynności. Rozwijam całun ujawniając nagie, bezwładne ciało kobiety, tej z projekcji video.

3.

Rozkładam wokół stołów pięć statywów mikrofonowych z zadartymi do góry ramionami. To na nich, wieszam kolejno pięć walkmanów ze zwisającymi kablami przedłużaczy. Za sprawą zamknięcia tych urządzeń w przeźroczystych plastikowych torebkach – całość przypomina rodzaj dziwnych kroplówek (rys. A).

4.

Z sąsiedniego stolika przynoszę zestaw głośników komputerowych, także owiniętych w folie. Za pomocą szerokiej, szarej taśmy klejącej przytwierdzam je do różnych części jej ciała. Każdorazowo, po zainstalowaniu kolejnego zestawu głośników, podłączam je do jednego ze zwisających walkmanów, który następnie uruchamiam.

5.

Tak rozlegają się dźwięki:

  • bicia serca i oddechu,
  • kroków,
  • pocałunków,
  • odgłosy stosunku,
  • płacz.

Każdy z tych odgłosów to nagrana, krótka sekwencja, powtarzająca się rytmicznie. Po zainstalowaniu wszystkich zestawów głośnikowych, koryguję uważnie poziomy głośności tworząc dominanty poszczególnych odgłosów.

6.

Następnie, zaczynam doklejać do jej ciała także walkmany, kolejno odwieszane ze statywów. Porządkując przy tym plątaninę kabli, które tworzą teraz rodzaj przebiegającego po ciele „układu dźwiękonośnego”.

7.

Odstawiam statywy, wyłączam projekcje video oraz transmisję z kamery. Dodatkowo mocuje pas do jej lewego nadgarstka. Następnie podchodzę do stojącego z boku stolika, gdzie zdejmuje z siebie całość ubrania. Podtrzymując bezwładne ciało, podnoszę je ze stołu do pionu, by „razem” przybrać taneczną pozę (pomaga mi w tym założony na jej nadgarstku trok).

8.

W tejże chwili rozlegają się dźwięki utworu „Ostatnia niedziela”, odtwarzanego ze starej winylowej płyty, nieustannie przeskakującego na słowach:

  • To ostatnia niedziela – dzisiaj się rozstaniemy, dzisiaj się rozejdziemy na wieczny czas”.

9.

Tańczę w rytm tanga, na ile siły pozwalają mi podtrzymywać bezwładne ciało partnerki. Tak oto oddalamy się z miejsca zdarzeń.