Co wyklęte z życia,
uchodzące przed prześladowaniami,
niedozwolone,
skrywane
wypełznie na scenę,
w moim spektaklu
znajdzie dla siebie
schronienie.
Tutaj
w ścianach sceny
bezpieczne,
zakryte przed światem,
w poczuciu całkowitej intymności,
wzrastać będą bezkarnie
NAJŚMIELSZE PRAGNIENIA,
MROCZNE POPĘDY
– wcielane w czyny.
Jedne
– będące kompensacją
upodleń życia
– wcielą się
w bezwzględność,
okrucieństwo,
w mit o sile i władzy.
Inne
– wyzwolone
z Oficjalnych Wcieleń Wszelkiej Nieskazitelności
– będą mogły w końcu
pozwolić sobie
na swe prywatne ułomności,
szczery lęk
i zwątpienie.
Łaknący potęgi
i szukający podporządkowania.
Obok
neurotycznie zatraceńczej ekspresji,
spazmatycznej radości,
epatowanej agresji,
przycupnie
słabość,
zwątpienie,
boleść
i rozpacz.
Tu nikt
nie musi się z niczym kryć,
stąd
swoboda,
roznegliżowanie
i nagość.
Pośród tego,
są jeszcze inne miejsca,
istne Sanktuaria Bigoterii,
pełne pompatycznych obrzędów,
dewocyjnych zachowań,
wykrzykiwanych doktryn
tych Administratorów Religii.
Gdzieś
na uboczu tego zgiełku,
przepełniona ciszą modlitwy,
nasyconej kontemplacji
i pokory
– zawieruszy się wiara.
Ta osamotniona,
biedna,
nieefektowna,
niemodna.
Mój spektakl
wszystko to przygarnie,
bez
rozróżnień,
wartościowań,
dyskryminacji
otoczy opieką
– w tym
PRZYTUŁKU
PODEJRZANYCH
PREDYLEKCJI.
Jedynej takiej
PLACÓWCE SZTUKI
na świecie.