Images are copyrighted by their respective owner and you don’t have permission to download them. Grafiki są chronione prawami autorskimi,nie masz pozwolenia na ich pobieranie.

Close

BARIERA

Moje teksty

Istnieją w nas
dwa bieguny,
dwie największe siły
– zakotwiczone głęboko.
ODWIECZNA OPOZYCJA
Harmonii i Anarchii,
Kreacji i Destrukcji,
Wiary i Zwątpienia,
Sensu i Pustki,
Miłości i Śmierci.
Z niej wynika nasza dynamika wewnętrzna
– nieustanna walka,
ścieranie się wartości.
Między nimi to
– rozpięte jest całe nasze życie.

Jest jednak coś co je
rozdziela,
separuje,
zabezpiecza.
BARIERA
wymóg normalności,
gwarant prawidłowego funkcjonowania.
Tworzony przez nią PODZIAŁ
określa konfigurację tych sił
w obszarze naszej osobowości.
To o jej przebieg idzie tu walka,
o zepchnięcie jak najgłębiej,
uzyskanie przewagi
dominacje sfer.

Elastyczna – zmienna,
bądź stała – zastygła
sprawia,
że po jej położeniu możemy się określić.
Im silniejsza,
tym łatwiej o stabilność
w tej topografii duszy
opartej na dychotomicznym układzie sił.

Model ten
prosty, wyraźny i utopijny,
ulega jednak znacznej komplikacji,
gdy bariera ta
– niczym ustępująca ściana –
zaczyna ujawniać kolejne pęknięcia i wyłomy,
kiedy między obszarami
dojdzie do obustronnego PRZECIEKU.

W jego rejonie
niechybnie nastąpi
przemieszanie przeciwieństw,
teraz istniejących w bezpośredniej styczności
– tuż obok.

Co jednak się stanie,
gdy bariera ta rozpadnie się zupełnie,
gdy wyzwolone potencjały
ruszą na siebie z najdalszych rejonów psyche,
gdy dojdzie do zderzenia
szarżujących na siebie przeciwieństw,
prawdziwej orgii skrajności,
spotkania niemożliwego.

W tej katastrofie sakrum i profanum zespolą się,
połączą,
przenikną.
W walce tej nie będzie zwycięzców
ani pokonanych.
Z tego kataklizmu wyłoni się
TWÓR NOWY,
zmutowany z sił tamtych:

OBŁĘD
o sile onirycznego koszmaru,
narkotycznej wizji,
halucynacji delirium,
projekcji chorego umysłu.

Tu nic nie jest tym czym było.
Wszystko się rozpadło,
przetworzyło,
przereagowało.
Nie istnieją już owe dwa składniki wartości.
To zgon rozumu,
rozsądku,
dedukcji.
Ginie poczucie bezpieczeństwa,
porządku,
sensu.

Panują anarchia
i strach.
Spod nich wyziera już tylko
przerażająca pustka zatracenia.
To koniec.
Unicestwienie wewnętrzne.
Przestajemy istnieć,
choć trwamy jeszcze w biologicznym wymiarze
– egzystencją przedmiotu.

Dariusz Gorczyca
1991
Kraków

imperiumCienia_logo_270x165