SZTUKA
to z jednej strony
– obszar własnej rzeczywistości
pokrytej siatką
wydeptanych traktów
nielegalnych ścieżek
ale głównie
szerokich szos
świetnie oznakowanych
opatrzonych objaśnieniami.
Jednakże
równocześnie
istnieje jej
STREFA SKRYTA
niedostępna
nieokreślona
– OTCHŁAŃ GŁĘBI.
Tutaj poruszać się
jest znacznie trudniej
teraz
to my sami
staniemy się
obiektem naszych praktyk.
Poddając się autopenetracji
nieodzownej artyście by tworzyć
wchodzimy w głąb
zapadamy w mrok
z miejsca
pojawia się
niepewność
narasta obawa
co może się wyłonić
z BEZKSZTAŁTNEGO OBSZARU
NASZEGO CIENIA.
Kto TU był
ten wie
jakiej trzeba siły
by móc się
TUTAJ odnaleźć
tyle że
teraz jesteśmy
już skazani
na to podążanie
w SOBIE.
Pozostaje tylko
wiara i ufność
że natrafimy
na ten
OBSZAR BEZ CZASU i ŚMIERCI
gdzie dane nam będzie
doświadczyć i pojąć
przeczuwanej
ISTOTY ZJAWISK
z którymi
w formie rozproszonej
mamy do czynienia
tam na powierzchni życia.
Tutaj
w powidokach
realnych zdarzeń
rozpoznamy
PRAOBRAZY
naszych
lęków
obsesji
pragnień
i dążeń.
To SKŁAD NAJSILNIEJSZYCH PRZEŻYĆ
rządzących naszym życiem
stałych i niezmiennych
w całym ciągu istnienia
tu jakby
wypreparowanych
uśpionych
– niegroźnych.
Podążamy dalej
by dotrzeć
do FILARÓW PRZYCZYN I ZASAD
WEWNĘTRZNEJ NATURY NASZEJ
teraz obnażonych
zrozumiałych
nieomal oczywistych
w swej konstrukcji.
To WIELKI POTENCJAŁ!
jak można go wydobyć?
urzeczywistnić na nowo?
dać przeżyć i pojąć innym?
Aby tego dokonać
potrzeba nam
uniwersalnego
kodu
znaku
symbolu.
Z samotnego wędrowca
przyjdzie nam stać się
nie tylko
PENETRATOREM CIENIA
ale także
JEGO PRZEWOŹNIKIEM
I HANDLARZEM.
Cóż to za zadanie!
Kto je spełni
ten pozyska
język każdego
przemijające
– uczyni wiecznym
indywidualne
– rozszerzy w ogólnoludzkie.
Wszystko co robię jest próbą
zatrzymania i ocalenie
obrazów z kolejnych
etapów mojej wędrówki
TEGO MOJEGO
PODĄŻANIA
DO.